Jachoo Jachoo
66
BLOG

Byłem na koncercie!

Jachoo Jachoo Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Poniższa notka dotyczy grupy 2 Tm 2,3 (popularnie Tymoteusz), grającej muzykę chrześcijańską. Czytelnik nie musi podzielać moich zachwytów, ani znać zespołu.

 

„Basia była na koncercie, Basia zakochała się”

 (Kabaret Potem.)

I ja poszedłem wczoraj na koncert i choć nie miałem okazji się zakochać, to bawiłem się świetnie.

Ale zacznijmy od początku. Dnia 1. kwietnia umówiłem się z kumplem W., że da mi znać, kiedy będzie w centrum, to pojedziemy razem, bo ty, ciapo sam na pewno nie trafisz. Czekam i czekam, aż nagle patrzę: 20.30, koncert się zaczyna! Więc w te pędy się ubrałem i dawaj, nie czekając na W. pobiegłem przystanek.

Kiedy dojechałem, zobaczyłem kościół, w którym odbywał się koncert. No szok! Nigdy nie widziałem kościoła, który się świeci! A ten się świecił na zielono!

Jak tylko wszedłem, usłyszałem jedną z lepszych piosenek: Każda rzecz ma swój czas (Na podstawie Koheleta 3,1-15). Niestety kończyła się już i usłyszałem tylko Marność, to tylko marność.

Po powitaniach z kolegami przyszedł czas na zobaczenie zespołu. Na chórze dobrze było widać i słychać, więc całkiem sporo osób wybrało ten właśnie sposób na oglądanie zespołu, w tym ja. Myślę, że szlag trafił tych, którzy byli w okolicy mnie, bo jako fan, śpiewałem wraz z zespołem J. Następny był kawałek, Miłuje Pana (Ps. 116). Śpiewał oczywiście Budzy . Wykonali to fantastycznie, bardzo fajnie grała sekcja dęta (Pospieszalscy), ale przede wszystkim muszę pochwalić perkusistę. Nie wiem szczerze mówiąc, kto grał, bo chyba nie był to Stopa (za samo nazwisko (Żyżelewicz) powinien odpowiadać przed sądem dyslektyków), a na pewno nie była to Beata Polak.

W ogóle to nie przedstawiłem zespołu. Grali w składzie:

O godzinie 21.37 (wiem, bo spojrzałem na zegarek!) Litza przerwał smyczkom wstęp do kolejnej piosenki i zrobił krótką refleksję. Wspomniał, że jest to godzina szczególna, bo w tym właśnie czasie zmarł Papież Jan Paweł II. Następnie zapowiedział utwór Nie Karz mnie Panie w Swym Gniewie. Był to jedyny utwór w czasie całego koncertu, który został zapowiedziany. Śpiewany oczywiście przez Angelikę.

Powiem wam, że nigdy nie przepadałem za jej śpiewem, aż do tego koncertu. Tam bardzo polubiłem Jej głos i sposób, w jaki Ona śpiewa. Obawiam się, że teraz role w domu się odwrócą. To już nie ja się będę wkurzał na siostry, że ciągle puszczają jej piosenki, a raczej one na mnie.

Dalszą część koncertu spędziłem już na dole w towarzystwie znajomych, z tyłu kościoła. Tam,razem z zespołem,śpiewaliśmy w głos piosenki. Nieżle to wychodziło. Kolejne kawałki to były: Ufaj Izraelu, Gdy usłyszałem jego głos, Ty któryś jest wierny, Łania i parę innych. W prawdzie nie zaśpiewali wszystkich piosenek z płyty, ale koncert trwał do 2 i pół godziny.

Koło 22.30 (chyba planowali, że na koniec) zagrali Jedyny pan Prawdziwy Bóg i tak mniej więcej od połowy utworu ludzie zaczynali wychodzić. Jednak wyszła tylko część, a ogromna większość biła brawo na bis tak długo, aż zespół się złamał i zaśpiewali jeszcze na koniec Kiedy Izrael był dziecieciem, Nad rzekami Babilonu, A głupi myśli, że nie ma Boga. Na samym końcu, dla tych którzy jeszcze zostali w kościele Kocham Cię Panie.

W tych czterech piosenkach końowych, bardzo mocnym chórem śpiewała "Silna Grupa pod Wezwaniem" w składzie: Żwiras, Chopin, Jachoo, Toudi i Grzegorz Dziki Wacław. Można powiedzieć, że koncert był stereo. Z przodu zespół -- z tyłu my. Dziki przewodził, był głośniejszy nawet ode mnie!

Wrażenia zostały świetne, jeszcze przez 3 dni spiewałem piosenki Tymoteusza. Koledzy do teraz dziwnie na mnie patrzą xD.

Pozdrawiam serdecznie każdego słuchacza zespołu, a tych którzy nie znają zapraszam na koncerty i do kupna płyt. A przede wszystkim obiecuje, że wstawie jakieś wideo. Ale to jak wrócę do domu. Teraz siedzę w Odysowej Itace i muszę lecieć sprawdzić czemu w pokoju dzieciaków jest tak cicho... A niech mnie. One śpią! To ja spadam. Cześć!

Jachoo
O mnie Jachoo

Kontakt: gg: 11702857 ********** "Ale nasz Bóg - to nie ten ów żmudzki Chrystus Smutkialis, co siedzi z załamanymi rękoma, patrząc na narzędzia tortur - lecz Pan godów w Kanie galilejskiej, gdzie leje się potokami purpurowe wino krwi." Tadeusz Miciński, "Do źródeł polskiej duszy" ********** TROLOM Dziękujemy! (innymi słowy WON!)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości